• Home
  • Dobre treści
  • Warto przeczytać

Mieszkanie

 Jesienią 1997 roku mój ojciec walczył z nawrotem raka. Przez kilka miesięcy krążył między szpitalem a rodziną. Nie mógł sam mieszkać. W tym trudnym okresie zajmowałam się jego sprawami, płaciłam rachunki i pilnowałam mieszkania.

Tato zmarł dwudziestego siódmego grudnia i już nie wrócił do domu. Zawiadomiłam właściciela mieszkania i opłaciłam z góry miesiąc czynszu, aby później, z pomocą moich sióstr, móc go opróżnić. Mieszkałam wtedy w domu z moją matką i ojczymem. Pomyślałam, że właściwie mogłabym zamieszkać w mieszkaniu ojca. Ale uświadomiłam sobie, że byłoby sensowniej spróbować kupić własne mieszkanie, zamiast wynajmować. Niemyślałam o tym wcześniej, dlatego nie miałam żadnych oszczędności.

Czytaj dalej

Bóg to nie ściema

Sebastian, na Jerycho Młodych przywiozłeś strój komandosa. W worku, który wniosłeś na scenę, były m.in. ciężkie buty, kamizelka taktyczna i pas. Teraz są to już tylko rekwizyty…

Tego stroju używałem na co dzień w swojej pracy. Działałem w policji, w brygadzie antyterrorystycznej. To był mój pancerz fizyczny. Niestety w tamtym czasie nie miałem żadnej zbroi wewnętrznej, duchowej. Myślę, że byłem wtedy chodzącym trupem.

Czytaj dalej
  • 1
  • 2